piątek, 1 stycznia 2016

Podsumowanie

Tak to już jest z tymi rachunkami sumienia...
najczęściej robione są właśnie w przełomowych momentach życia.
Ostatni dzień 2015 roku rozpoczął się mszą żałobną za Tatę naszego Przyjaciela. Potem pogrzeb, stypa, odreagowanie ... i kolejne spotkanie z ludźmi. Cóż, ten Sylwester był wyjątkowy, zresztą jak każdy dzień w naszym życiu - z jednej strony ból po stracie, z drugiej strony - cieszyliśmy się, że Człowiek już nie cierpi, bo przez ostatnich kilka lat oglądaliśmy zmaganie z Jego chorobą i wkurzaliśmy się  na własną bezradność - nie mogliśmy pomóc... Takie jest nasze życie - strony ból, bezradność i cierpienie przeplatające się z radością życia. Spędziliśmy Sylwestra rozmawiając i wspominając, szukając pocieszenia i ciesząc się życiem, naszymi sukcesami, wyciągając wnioski z porażek... Życie...
Jaki był ostatni rok? Dobry, spokojny i mam nadzieję, że następny będzie jeszcze lepszy, czego nie tylko sobie ale również i Wam życzę.
A teraz krótkie podsumowanie blogowego roku.


Jak zawsze pakowałam łapki we wszystko:
porcelanowe lalki (tu)



trochę decoupage (tu)


trochę mebli (tu)


(jeszcze sporo zostało do zrobienia)
trochę malowania na szkle (tu)


brałam udział w wyzwaniach blogowych:
kolorowych Danusinych 
Beżowy maj (tu)


czy brązowy lipiec (tu)


czy czekoladowy listopad (tu)


połączonych z tutkami 
wieszak Fioletowy kwiecień (tu)


samodzielnych poradników:
supełkowanie pereł (tu)


wire wrapping (tu)


inspiracje Szuflady 








przy okazji pokazałam jak powstała

























W podróży




czy Kreatywnego Kufra (tu), (tu)


nauczyłam się sutaszu i doskonaliłam haft koralikowy (tu)


technikę wire wrapping i chainmaille



było trochę kulinariów (tu)


wygrana Juniora w konkursie na Westa miesiąca (tu)


trochę szycia (tu)
i (tu)


uszyłam pierwszą w życiu Tildę (tu)


i królika (tu)


dokonałam trochę naturalistycznych tworów (tu)


bombek czy wianków (tu)


zostałam szewcem (tu)


gościłam u Diany (tu)
gdzie otrzymałam jedyne w tym roku wyróżnienie (tu):


Muszę jeszcze wspomnieć o biżuterii ze sklepu


gdzie Was wszystkich serdecznie zapraszam!



No pracowity miałam rok...
Aż się sama zdziwiłam, jak to pisałam.....
Do sukcesów mogę jeszcze dołożyć ukończenie studiów podyplomowych i kupno aparatu fotograficznego - w końcu zdjęcia mnie w miarę zadawalają....


6 komentarzy:

  1. To był bardzo pracowity rok i powstało mnóstwo pięknych prac. Koniec roku smutny sle i takie chwile przychodzą. Życzę Ci Olu spełnienia marzeń w Nowych Roku i zwykłego, ludzkiego szczęścia. Przesyłam noworoczne pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczęśliwego Nowego Roku

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne dokonania. Wszystkiego najlepszego na kolejny rok!

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne podsumowanie. Gołym okiem widać jak bardzo rozwinęłaś skrzydła. Równie udanego roku ci życzę i nie ustannej weny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje podsumowanie jest niesamowite - ileż to technik, ileż niesamowitych prac... Myślę, że kiedy przewijasz ten post, to jesteś bardzo dumna - w pełni zasłużenie.
    Trochę smutny koniec roku, ale jak napisałaś - dobrze, że nie cierpi.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za różnorodność, od razu widać twórczość

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za cenne uwagi i odwiedziny, zapraszam ponownie