sobota, 15 lutego 2014

Renowacja stołu ciąg dalszy cz.3

Prace posuwają się powoli do przodu.. 
jak na razie blat wygląda tragicznie. 


Chociaż na to, co było do robienia 
i jak na laika to pocieszam się, ze efekt jest ok. 


Polakierowałam blat cienką 
warstwą lakieru satynowego Fluggera. 


Potem trochę żałowałam, że nie poolejowałam go, ale miałam taki pomysł, by fornir pozostał jaśniejszy od reszty stołu. 


Pokryłam olejem część spodnią blatu.  Stwierdziłam, że kolor może być - druga warstwa jeszcze go przyciemni.


Położyłam blat na nogach i olejowałam górę


Jakoś to wygląda.... jakoś...
Mam nadzieję, 
że druga warstwa oleju bardziej przyciemni drewno
W rzeczywistości kolor rantu 
jest bardziej zbliżony do koloru nogi


1 komentarz:

  1. chyba lubiłabym takie prace, od pewnego czasu mam się za to zabrać,ale czasu brak, olejowanie to fajna sprawa,ciekawe jak się sprawuje taki olejowany stolik, czy nie zostają ślady po jakiejś kropce wody, kawy itp.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za cenne uwagi i odwiedziny, zapraszam ponownie