sobota, 1 lutego 2014

Renowacja stołu ciąg dalszy

Tak to jest z założeniami, że w trakcie ich realizacji trzeba być elastycznym. Niestety nie poszło mi tak sprawnie jak zamierzałam. 


Fornir na jednej części stołu niestety nie przylegał tak dobrze jak myślałam i podczas oczyszczania odpryskiwał. Podobnie było na łączeniach poszczególnych fragmentów. 


Uszkodzona była nie tylko politura, ale to, co spowodowało jej uszkodzenie - spowodowało również odklejenie forniru. Stawiam na wodę i ciepło, ale za mało wiem, by się wymądrzać. 


Stwierdziłam, że oprócz skrobaka muszę użyć szlifierki. 


I to była trafna decyzja - zadziory, które miała politura wygładziły się i skrobakiem tylko zdzierałam następne warstwy.


Papier strasznie się zapychał, ale tu na ratunek przychodził skrobak, którym delikatnie ściągałam pył i resztki politury. 


Na koniec przeszlifowałam blat drobnym papierem 220


Kawałki forniru, które udało mi się pozbierać, dokleiłam do blatu. 





Muszę to jeszcze raz przeszlifować i w tym momencie utknęłam


Wydawało mi się, że rant stołu da się zachować w stanie nienaruszonym - jednak wymaga też przeszlifowania. 


Jak na razie efekt, który uzyskałam, bardzo mi się podoba. 
Nie ruszona z całości zostanie tylko noga.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za cenne uwagi i odwiedziny, zapraszam ponownie