poniedziałek, 29 stycznia 2018

Zestaw łazienkowy

Lubię starocie... nawet bardzo. 
Zawsze podobały mi się misy i dzbany, służące do codziennej toalety.


Dzięki sympatycznemu Panu jestem szczęśliwą posiadaczką takiego cacka. Wraz z nim przyjechała mała paterka i serownica.


Czym zauroczył mnie ten zestaw? Klasyką. Prostotą i elegancją
Gruba porcelana w kolorze ecru z dobrze zachowanymi złoceniami.


Komplet bez nocnika (jakoś nie mogę się do nich przekonać),
za to z mydelniczką i pojemnikiem na szczotki.


Zestaw kąpielowy belgilskiej manufaktury MANUFAKTURE IMPERIALE ET ROYALE NIMY. Sygnatura 1900-1950 


Zestaw znalazł miejsce w szarym pokoju,
prezentuje się moim zdaniem bardzo elegancko.


sobota, 27 stycznia 2018

Tragedia

Tragedia dlatego, że przesyłka dotarła zniszczona...
Bardzo było mi żal...


Wyrzucić szkoda, więc postanowiłam skleić paterę. 
Niezawodny klej Pentart,
bardzo mocny i naprawdę sprawdza się w przypadku klejenia ceramiki czy gipsu.




Kilka słów o pochodzeniu 
-  MANUFAKTURE IMPERIALE ET ROYALE NIMY. 
Sygnatura 1900-1950. Belgia.


To raczej ceramika a nie porcelana, gruba, ciężka i bardzo duża
efektownie prezentuje się jako patera do owoców


Pokażę jeszcze angielską bezimienna ceramikę
Talerz do przystawek, 
wykończony cudnymi różyczkami:



czwartek, 25 stycznia 2018

O dobroci ludzkich serc

Dlaczego tak? Zaraz wyjaśnię od początku.



Porcelana ecru sygnowana Steinmann Tiefenfurt - czyli Parowa. Fabryka powstała w 1868 roku i zakończyła działalność w 1938. Różnie piszą dlaczego - czy było to dlatego, że właściciel był prześladowanym  Żydem, czy dlatego, że stracił płynność finansową po krachu na giełdzie w 1932 roku? Fakt jest taki, że wszystkie wyroby sygnowane znakiem wytwórni są... przedwojenne, a taki warunek postawiłam swojemu zbieractwu...
  moje trio jest datowane na lata 1918-1938. 



Dlaczego piszę o dobroci ludzkich serc?  Nabyłam drogą kupna dwa talerzyki z porcelany - stareńkie, powycierane z uroczymi tulipanami - nasze polskie, śląskie. 


Stały takie samotne, bidulki do momentu kiedy nie wpadłam na pomysł, by poszukać im filiżanki na grupach porcelanowych FB - trafiłam na  "Galerię sztuki dawnej" i wspaniałą Panią Martę, która mi tak po prostu podarowała brakujący element tio. 


Wiecie jaka była moja radość? Nie wiecie... ale ja wiem! 
Jeszcze raz z całego serca dziękuję!!!!


środa, 24 stycznia 2018

Rubin w serbrze


Rubin
Nazwa tego kamienia pochodzi z łacińskiego słowa rubens, 
oznaczającego kolor czerwony.
Rubin to kamień Marsa - symbol siły witalnej i walki. 
Barwa rubinu to symbol namiętności i miłości. 
Rubin powinien być noszony 
przez ludzi o melancholijnym usposobieniu, 
werwę i aktywność.
w dwóch wariantach:
wielkolorowy:




monokolor:




do nabycia w sklepie na


wtorek, 23 stycznia 2018

Porcelana z Chodzieży

Wzór z dzieciństwa i chyba jedyny motyw, na który nie mogę patrzeć.... Czemu pokazuję?



Rozpoczęłam cykl "Moja porcelana" i tak naprawdę jest to pierwsza, którą miałam. Zacznę może od historii. Dlaczego Chodzież? Mama urodziła się w Pacanowie, w kieleckim, jednak zawierucha wojenna spowodowała, że przez wieś przeszła linia frontu i zniszczyła wszystko. Dziadek z ciężarną żoną i dwójką małych dzieci schronił się w pobliskim lesie, a jak wrócił do domu, zastał tylko zgliszcza. Nie wiem, czym była spowodowana decyzja - ale postanowił szukać szczęścia gdzie indziej. Osiadł na Pomorzu, ale zanim tam trafił w latach 50. - mieszkał pod Chodzieżą. Przy fabryce porcelany była szkoła, do której chodziła moja ciocia. Wtedy się wszystko zaczęło... Fascynacja Chodzieżą... Wiecie co pamiętam z dzieciństwa? Właśnie tę porcelanę... Wyobraźcie sobie wiejskie gospodarstwo, lata 70. - dom jeszcze przedwojenny, już z prądem i wodą, ale jeszcze z piecem kaflowym. Wchodziło się do niego przez sień, w butach. Pierwszym pomieszczeniem była wielka kuchnia, gdzie stał drewniany stół, kuchnia węglowa i piec kaflowy... a na jednej ścianie kredensik z chodzieską porcelaną. Taką cienką, delikatną... Kawa mielona w ręcznym drewnianym młynku i jej zapach rozchodzący się dookoła... taki luksus pod strzechą...
Dziadek miał cztery córki i wszystkie kupowały chodzieską porcelanę... oczywiście wzór Iwona z różami... Były wszędzie... no po prostu.... nie mogę na nie patrzeć! Dostałam od Mamy zestaw porcelany i... trzymam go w kartonie... Ostatnio na grupie porcelanowej zostało rzucone hasło - pokazujemy naszą polską porcelanę z Chodzieży! Jakoś dziwnym trafem miałam trochę wolnego czasu, przytargałam karton, pochwaliłam się pamiątkami... nawet przez chwilę zaświtała mi myśl - może ją wyeksponować??? ... i zapakowałam ją z powrotem - jednak nie mogę na nią patrzeć....