czwartek, 9 lipca 2015

Bransoletka tkana na krośnie

Krosno BEAD SMITH kupiłam chyba z rok temu, ale dopiero teraz je rozpracowałam.


Jako dziecko miałam taką zabawkę - krosno i samo tkanie nie sprawiało mi trudności, gorzej było z zakończeniem pracy... Z koralikami jest podobnie, chyba nawet łatwiej...


Od razu zaopatrzyłam się w długą cienką igłę 
i nici monofilowe (czyli zwykłą żyłkę, tylko w innym opakowaniu z mądrą nazwą)
Koralików u mnie dostatek, więc do dzieła!
Naciągnęłam żyłkę na krosno, utkałam bransoletkę, od razu ze wzorem, a co?


Swego czasu dużo wrabiałam wzorów w swetrach
więc przeliczenie i dobieranie koralików nie sprawiało mi żadnej trudności
zdjęłam bransoletkę z krosna, trochę powalczyłam z zakończeniem
 następnie wzięłam nożyczki i ją pociełam


koraliki wylądowały na krośnie jeszcze raz....
Na bransoletkę długości ok. 15 cm zużyłam mniej niż 20g koralików TOHO wielkości 8'... Na początek poszły 8' ale kuszą mnie 11'


Druga bransoletka już mnie zadowoliła, zmieniłam trochę układ koralików, poszerzyłam odstępy między wzorami i ... odłożyłam, czeka na pomysł zapięcia, niby coś mam, ale najpierw muszę napisać pracę dyplomową, powinnam ją oddać w czerwcu,
 a ona leży i kwiczy...
Do miłego... a ja do pisania!

7 komentarzy:

  1. Mam takie samo krosno. Jestem z niego bardzo zadowolona. Bardzo ładna bransoletka;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak udaje Ci się zakończać bransoletki? Chyba pobuszuję po Twoim blogu w poszukiwaniu inspiracji...

      Usuń
  2. Olu u mnie krosno czeka w kolejce na lepsze czasy- czyt, więcej czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest bardzo precyzyjna robótka, podziwiam takie albowiem ja nie mam cierpliwości...bransoletka śliczna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę więc powodzenia w poszukiwaniu zapięcia i pisaniu!
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Olu ależ ty masz super pomysły, a wykonanie w 10

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za cenne uwagi i odwiedziny, zapraszam ponownie