Styl shabby chic nie może obejść się bez fotela
- najlepiej "ludwiczka"
Taki też udało mi się upolować na internetowej aukcji
praktycznie do wymiany było wszystko
- no może poza pasami
odchodzący lakier zapowiadał łatwe oczyszczanie
niestety tak nie było
trochę czasu mi to zajęło
Spodobała mi się kombinacja caffe latte z magnolią
i chyba w tym względzie jestem monotematyczna
pewnie do następnego zrealizowanego pomysłu...
Tapicerowałam już wcześniej proste formy,
ale ten fotel był pierwszym profesjonalnym wyzwaniem
Nie mogłam się zdecydować, jaki materiał dobrać
Miałam do wyboru klika motywów,
tak naprawdę najbardziej podobają mi się róże, ewentualnie scenki rodzajowe, jednak w ostateczności wybrałam gruby, obiciowy materiał, pasujący kolorystyką, który wydał mi się najmniej "brudzący".
Stare obicie posłużyło mi za wzór do wycinania materiału
Rozpoczęłam od oparcia - wydawało mi się prostsze
- ale tylko tak mi się wydawało...
Prawdziwą trudność stanowiło nabicie z powrotem pinezek
Siedzenie wydawało się trudniejsze do wykonania
Musiałam wymienić gąbkę, stara była zmurszała
i nie nadawała się do ponownego użytku
Gąbka na siedzenie musi mieć większą twardość i odporność na zgniatanie
Wewnętrzne gąbki pozostawiłam
Na gąbkę nałożyłam otulinę
Warstwy nakładałam tak samo, jak były w pierwowzorze
Pozostało jeszcze nabić gwoździe
tylko jeszcze muszę je wyprostować,
więc pozostawiłam to na później
Ogólnie jestem zadowolona,
ale niestety popełniłam kilka błędów
i fotel nie jest idealny...
Teraz pracuję nad podnóżkiem,
który od kilku miesięcy czeka na swoje przeznaczenie...
Olu jestem pod wielkim wrażeniem Twoich umiejętności...bo wiem,że to nie jest łatwa sprawa.Pozdrawiam, Kasia
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie - taki komentarz uskrzydla...
UsuńBardzo profesjonalnie do tego podeszłaś, a efekt moim zdaniem jest wspaniały ! Wyszło pięknie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję... jeszcze muszę nabić gwoździe maskujące, widzę też pewne niedociągnięcia, ale pierwszy fotel zaliczony! Pozdrawiam i zapraszam częściej!
Usuń