Zaczęło się od jaj i podpatrzonych na FB westach w decoupage no i nowej drukarki. Pewnie "westowałabym" wcześniej, ale nie miałam materiału do klejenia. Wydruki z drukarki + zdjęcia z netu spowodowały wysyp westowych gadżetów. Dziś pokażę jeden z nich - pojemnik na kredki - uwielbiam je, a że trzymam w nich praktycznie wszystko: narzędzia, pędzelki, pisadła, kosmetyki (te "na stojąco"), więc uważam, że nigdy ich nie jest za dużo, a wprowadzają ład w moim "artystycznym", zabałaganionym świecie...
Tadam - odsłona pierwsza:
Pierwszy raz wykorzystałąm perełki w płynie i jestem nimi zachwycona.
Co prawda musiałam nauczyć się ich obsługi - działają inaczej niż konturówki ( rozlewają się i zastosowanie ich w zbyt bliskiej odległości lub za dużo powoduje "zlewanie się" )
Puszkę zgłaszam na wyzwanie Szuflady:
Na początku miałam trochę inną wizję, koniecznie chciałam umieścić tam parasol, ale potem stwierdziłam, że perełki świetnie imitują deszcz, a tło zachmurzone niebo...
Czy się spodoba? Zobaczymy...
Świetna puszka;)
OdpowiedzUsuńOlu nowa drukarka laserowa, czy atramentowa?
OdpowiedzUsuńa puszka świetna:)
buziaki
Laser z "utwardzaniem druku" - powiem szczerze - rewelacja!
UsuńPiękna puszka, uwielbiam takie psiaki! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cudeńko:)
OdpowiedzUsuń