W sumie nic specjalnego
Jesienne słoneczniki na butelkach
malowane farbami do szkła
mój ulubiony motyw...
Poznajecie butelki?
Kiedyś...
Udało mi się zachować takie dwie butelki,
niestety zapaskudziłam je farbą... ;)
Skoro już mam taki oryginał,
postanowiłam zgłosić go na wyzwanie Szuflady
Jakoś nie mam szczęścia w tych wyzwaniach,
ale jestem dzielna i nie poddaję się!
Bardzo ładne, chyba od mleka;) Jeszcze pamiętam mleko w takich butelkach choć nie miałam z nim zbyt wiele kontaktu, bo mieliśmy krówkę;)
OdpowiedzUsuńOj, jak ja dawno nie widziałam takich butelek! Duże na mleko, małe na śmietanę. I "kapsel" z folii aluminiowej :-D Cudnie wyglądają z tymi słonecznikami :)
OdpowiedzUsuńnie mam tej największej z mleka, ale ze śmietaną można u mnie tą średnią, a malutkie z kefiru dorwałam ostatnio na pchlim targu :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia Olu, pozdrawiam serdecznie:)
obiekty muzealne niemalże.... i ten sentyment.... oj pamiętam to mleko i tę śmietankę...
OdpowiedzUsuńkot mi sie tu oblizuje! ;-O
Przecudne słoneczniki! Dziękuję za udział w zabawie!
OdpowiedzUsuńCiekawa interpretacja wyzwania. Dziękuję za udział w imieniu projektantek Szuflady.
OdpowiedzUsuń