Kruche ciasto,
o którym następnym razem,
upiekłam przy okazji pieczenia chleba.
o którym następnym razem,
upiekłam przy okazji pieczenia chleba.
Poszłam na łatwiznę - chleb na drożdżach - trochę mniej pracy
niż na zakwasie, ale to zakwas to wyższa szkoła jazdy
niż na zakwasie, ale to zakwas to wyższa szkoła jazdy
-przeznaczona dla mojego Pana.
Muszę przyznać,
że kuchnia nigdy nie była moim ulubionym miejscem.
Jak mam wybór - wolę robić inne rzeczy,
ale nie znaczy to, że nie umiem...
że kuchnia nigdy nie była moim ulubionym miejscem.
Jak mam wybór - wolę robić inne rzeczy,
ale nie znaczy to, że nie umiem...
Chleb nauczyłam się piec podczas pobytu Witka w Anglii.
Zatęskniłam za swojskim chlebem, potem stwierdziłam, że taki pieczony dłużej jest świeży, a no koniec, że lepiej smakuje, a że chcieć to móc.....
Co prawda, konsultacja ciągle jest wskazana,
ale i bez tego sobie poradzę!
No więc po kolei:
Najpierw pół kostki drożdży rozrabiam z wodą i cukrem,
posypuję mąką graham - gruboziarnistą
i odstawiam do rośnięcia
W tym czasie przygotowuję ciasto. Do dzieży wlewam letnią wodę 750 ml na kilogram mąki, w sumie robię tak na oko...
mieszam mąkę żytnią, pszenną drobno zmieloną i pełną, dodaję graham, siemię lniane, orzechy i słonecznik, czasem pestki dyni, pogniecione ziemniaki itd.... Mąki pszennej powinno być ok. 50 procent, wtedy chleb jest lekki, nie taki zbity, jak z żytniej mąki
ziemniaków tym razem nie było, bo na obiad były frytki i nic nie zostało... Ziemniaki powodują, że chleb jest bardziej wilgotny
i dłużej zachowuje świeżość. Nie miałam pestek dyni, więc ich po prostu nie dałam..., ale dodałam całe orzechy laskowe, no i koniecznie sól...
Ogólnie muszę stwierdzić, że chleb to jeden z najprostszych wypieków,
o ile ma się takie cudo:
Tak naprawdę to w tym tkwi przepis na udany chleb
Potem to tylko chwila cierpliwości, trochę czasu i gotowe!
Chleb najpierw rośnie w dzieży ok 45 min.
Potem przekładam go do silikonowych keksówek
(nie ma problemu z wyjmowaniem upieczonego chleba),
w których rosną ok. 45 minut,
oczywiście w piekarniku w temperaturze ok. 30 stopni
Łyżkę dobrze zwilżyć wodą
łatwiej się ciasto przekłada do foremek
I teraz najważniejsze! Pieczenie!
Najpierw przez ok.15 min. temperatura ok. 220 stopni,
by chleb się przypiekł
Potem ok. 190 stopni przez kolejne pół godziny
i gotowe!
Druga wersja to 60 min. w temperaturze ok. 200 stopni
I w jednym, w drugim przypadku działa...
Ola, pieczenie chleba wciąga:-))) U nas w domu już nie chcą jeść kupnego. Ja piekę zamiennie - albo na zakwasie, albo drożdżowy ( Ciocia woli drożdżowy ). I tez uważam, że najlepsze są formy silikonowe - bajka!
OdpowiedzUsuńBuziole
Asia
Wcale się nie dziwię, jak już posmakuje się swojskiego chleba, to już innego nie chce się jeść... Wolę upiec chleb i zamrozić, niż męczyć się jedząc kupny chleb. Swojski - za każdym razem inaczej smakuje!
OdpowiedzUsuńChyba też spróbuję. Dla mnie ciasta drożdżowe to czarna magia. W dodatku jestem niecierpliwy.
OdpowiedzUsuńNa niecierpliwość jest rada: po prostu robi się dwie rzeczy na raz... z minutnikiem. Wiem, to też mam z tym problem....
OdpowiedzUsuń