Typowo kobiecy mebel
służy do przechowywania przyborów do szycia
Niestety pochodzi prawdopodobnie z czasów współczesnych
- stan zachowania z nadzieją na lepszy wygląd...
W zeszłym roku,
podczas pobytu w górach,
zamierzałam nabyć coś podobnego
- ale albo nie odpowiadała mi cena, albo wielkość.
Przy okazji zakupu stolika, stołka czy taboretu
- nazwę uściślę jak przydzielę mu odpowiednią rolę
- wypatrzyłam takie paskudztwo
na ludwikowskich nogach, na kółkach:
Jakoś ostatnio mam obsesje na punkcie tego kształtu,
ale myślę, że przejdzie bez leczenia jak skończę pokój.
No więc po kolei:
Rozkręcenie:
Przeszlifowanie
- nie obyło się bez szlifierki oscylacyjnej
- na szczęście lakier dość ładnie zszedł ze sklejki
Odtłuszczenie i pozbycie się kółek:
No i w końcu zrobiłam ukłon w stronę mojej siostry-
nie chciałam kolejnego bielonego mebla,
a styl shabby chic dopuszcza takie kombinacje-
więc caffe latte rozwodnione,
położone zmywakiem do naczyń
zresztą to mój ulubiony sposób na pokrywanie powierzchni
ma największą zaletę
- po skończonej pracy po prostu go wyrzucam
Musiałam jeszcze posklejać
i poskręcać niektóre elementy,
no i pierwsza przymiarka:
A zostaje jeszcze przeszlifowanie,
znów farba,
przeszlifowanie
itd, itd aż do uzyskania właściwego efektu
W sumie by mi się przydał. Nici mam w pudełku po butach...
OdpowiedzUsuńA.
niciak fajowy, każda kobietka taki powinna mieć, tylko czemu nie pomalowałaś tych elementów u góry?
OdpowiedzUsuńBo to pierwsza przymiarka - dziś może skończę, skręcę i przykleję te elementy - pierwotnie ich nie było - kiedyś je nabyłam na Allegro i teraz znalazły swoje zastosowanie. Miały być do komody, skończyły na niciaku....
OdpowiedzUsuń