niedziela, 13 września 2015

Z cyklu kulinaria, czyli "Czy mogę Cię adoptować?" - rolada z indyka

Najpierw wyłumaczę, skąd tytuł...
Prawie padłam, jak przeczytałam komentarz Kasi 
Jak zaczęłam pichcić indyka to mi się on przypomniał, 
więc postanowiłam go adoptować ;))))
A teraz do rzeczy..


Nie lubię gotować, ale niestety muszę...
Fakt, czasem wam wenę na pichcenie i tak było dzisiaj:
wstałam rano z prawie gotowym pomysłem na obiad
Pierś z indyka kupiłam jakiś czas temu, ale nie bardzo miałam na nią pomysł



Najpierw wpadłam do Renatki, skąd ukradłam pomysł na roladę,
 ale niestety nie miałam składników
W lodówce znalazłam fetę, a w spiżarni suszone pomidory w oliwie, 
no i wiedziałam, co zrobię
Po umyciu nacięłam pierś tak, by zrobił się z niej płat, posoliłam i popieprzyłam, położyłam na nim pomidory i kawałki fety, dla pewności związałam sznurkiem do wędzenia (miały być szpilki, ale stwierdziłam, że sznurek lepiej to zwiąże), posypałam na wierzchu papryką 
i ziołami prowansalskimi


Całość na cebuli ułożyłam w rękawie do pieczenia, polałam oliwą ze słoika po pomidorach, dorzuciłam kilka do ozdoby wlałam trochę wody i na kilka godzin włożyłam do lodówki


Piekłam 50 min. w temperaturze 190 stopni, a potem jeszcze 5 w temp. 220 stopni, by się mięso przyrumieniło, w piekarniku


Po wyjęciu mięsa zmiksowałam pozostałość po pieczeniu z gorącą wodą - powstał gęsty sos


Podałam z ziemniakami 


i sałatką z pomidorów


Nawet ciekawie wyglądało


A na deser babka makowa 
w polewie czekoladowej z migdałami


Smacznego...

3 komentarze:

  1. Olu rolada wygląda bardzo smakowicie :)
    roladę możesz nadziewać różnymi farszami i za to je lubię:)
    Serdecznie dziękuje za życzenia i pozdrawiam cieplutko
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Smakowicie wygląda rolada, na pewno wypróbuję.
    Pozdrawiam ciepło.:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za cenne uwagi i odwiedziny, zapraszam ponownie