Za technikę wire wrapping zabierałam się od kilku miesiący
W końcu mam swoje pierwsze dokonanie:
wisiorek z szafirowym agatem w miedzi
Technika wymaga jeszce dopracowania
zanim zabiorę się za srebro
ale już mi się podoba
zaraz za Chainmaille ....
Mnie też się bardzo podoba, chociaż na technikach się ani w ząb nie wyznaję. Wiem tylko co jest ładne a co nie. Przynajmniej dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Dziękuję za miłe słowa i wizytę - zapraszam częściej. Pozdrawiam ze sztormowego Pomorza....
UsuńPiękne !!! Wire nie dla mnie, będę Twoje prace podziwiała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Dzięki! Ja z uporem maniaka od kilku dni sziedzę i skręcam druciki - efekty prac - pewnie wkrótce na blogu. Pozdrawiam
UsuńOjej i mnie też się bardzo podoba, ale podziwiam też Twoją cierpliwość :-)
OdpowiedzUsuńJak się robi to, co się lubi.... Buziaczki!!!!
UsuńJest taki fajny, że aż trudno uwierzyć, że to po raz pierwszy i tak pięknie odbija się drut w kamieniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję za uznanie - miedź jest bardzo plastyczna i cienkie druciki genialnie się układają - wcześniej coś tam z drutu wyginałam - najczęściej były to kolczyki i wisiorki - nie boję się zniszczenia materiału - nawet srebra - zawsze można to przetopić na nowo..... Pozdrawiam
Usuń