Nie lada wyzwanie...
Wczoraj robiąc zdjęcia
przypomniałam sobie o lalach z porcelany
Tak od niechcenia zaczęłam przeglądać je w necie
i zobaczyłam butki...
W sumie nigdy ich nie robiłam
a Dziadek był szewcem..
może coś w genach pozostało?
A że pod ręką był filc ...
więc połączyłam przyjemne z pożytecznym!
Wykrój z netu:
Filc z przydasi
Lala z szafy i do dzieła
Kolejność działań:
Niestety misiałam zmodyfikować podeszwę:
okazało się również,
że moja panna ma dwie różne stopy
(nie tylko w wyglądzie, ale i w wielkości)
A butki zgłaszam na wyzwanie Szuflady
piękne filcowe buciki
OdpowiedzUsuńPiękne i słodkie buciki :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się Twoje butki podobają - ja zawsze mam problem, jak je uszyć. Filc jest jednak bardzo wdzięcznym materiałem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i powodzenia w wyzwaniu.
Ładne i cieplutkie. Witamy w Wyzwaniu Szuflady.
OdpowiedzUsuń