Kiedyś, jak już wspominałam,
uważałam te kwiaty za takie wiejskie...
(a mieszkam na wsi :))
Teraz to moje ulubione kwiaty
i jesienią staram się zachować ich urok na dłużej...
Przygotowuję dekoracje,
które cieszą oko
Dwa lata temu zrobiłam bukiet,
a w tym roku postanowiłam go odświeżyć
czyli wymienić na nowy
Najpierw pozdejmowałam z bambusów stare kwiaty
część wylądowała w kominku
a część jeszcze zostawiłam
(a może przyda się...)
Następnie drucikami połączyłam kwiaty z kijkami
i poukładałam w wazonie
Mnie się podoba...
Mnie też się bardzo podoba. A czy stosujesz jakieś lakiery dla trwałości?
OdpowiedzUsuńW tych pierwszych nie stosowałam nic, potem jak już były suche prysnęłam lakierem, ale bardziej po to, by się przekonać, jak działa... ponoć, by zachować kolor stosuje się lakier do włosów, ale tego nie sprawdziłam...
OdpowiedzUsuńTeż lubię hortensje. Bardzo mi się podoba Twój bukiet :))) Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńObiema rękami podpisuję się pod tytułem Twojego posta. Ja również jestem pasjonatką hortensji. W swoim ogrodzie z dwóch sztuk wyhodowałam już 15. Mam różne odmiany i wszystkie zasuszone wyglądają przepięknie. Szybko i prosto się je rozmnaża, więc tym bardziej można je polubić. Jeśli masz ochotę zobaczyć moje podopieczne, zapraszam do mojego ogrodu. U mnie w całym domu jest hortensjowo. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń