niedziela, 4 października 2015

Europejskie Centrum Solidarności

Wczorajszy dzień spędziliśmy w Gdańsku.
Głównym celem było zwiedzenie 
Europejskiego Centrum Solidarności
Symbol walki i wolność
w formie zardzewiałego okrętu
robi niesamowite wrażenie


Zaprojektowane z dużym rozmachem
a jednocześnie pełne starych pamiątek PRLu
Wizyta tam zmusiłą mnie do refleksji
pamięcią wróciłam do tamtych lat...


Wiara - Nadzieja - Miłość
Ideały młodości
Bóg - Honor - Ojczyzna


i najsmutniejsze, że to tylko wspomnienia..
Nasze ideały to tylko wspomnienie
a kiedyś wierzyliśmy, że można coś zmienić
wtedy miało to sens, a teraz?


Pracuję z młodzieżą od kilkudziesięciu lat
dla nich tamte czasy to mity niemalże z czasów prehistorycznych
Europa nie zaznała wojny od 70 lat
staliśmy się społeczeństwem konsumpcyjnym
takimi egoistami żyjącymi w małym kręgu
pozbawionym wyższych wartości
Pewnie to moja subiektywna opinia,
napisana pod wpływem obserwacji młodzieży od 13 do 22 roku życia
mogę się mylić, ale staliśmy się tacy papierowi, komputerowi, wygodni...


Czy to źle? 
Nie wiem - mnie z tym dobrze, że nie muszę stać w kolejce po cokolwiek,
że nikt mnie nie aresztuje za poglądy, mogę mówić co myślę bez starchu (oczywiście nie obrażając uczuć innych), samochód TV czy dom nie jest dobrem wyższym, ale czy czegoś nam jednak nie brakuje?

Takie refleksje nasunęły mi się po wizycie w Europejskim Centrum Solidarności
Czy warto tam pojechać? Myślę, że tak. Obiekt robi niesamowite wrażenie, a materiały tam prezentowane obrazują tamte czasy


Zdjęcia z internetu - 

9 komentarzy:

  1. Olu, nie chciałabym powrotu tamtych lat, chyba że mogłabym odzyskać tamten wiek, ale to wtedy wmawiano nam, że ważniejsze jest być, a nie mieć.Nie mieliśmy wówczas świadomości, że można żyć normalnie, tak jak teraz, bo teraz jestem wolnym człowiekiem i może rzeczywiście zbyt dużą wagę przywiązujemy do konsumpcji, ale chyba na to w końcu zasłużyliśmy.
    Serdecznie pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do końca się s Tobą zgodzę - ważniejsze jest być niż mieć, tylko teraz ma to inny wymiar. Dla mnie dobra materialne są środkiem a nie celem samym w sobie, lubię wygodnie żyć, to przecież normalne, tylko czegoś brakuje.... "gadające głowy" w TV nadal są tylko gadającymi głowami, a indoktrynacja komunistyczna zamieniła się w indoktrynację unijną... nadal jesteśmy Polakami z szabelką, tylko ten wróg jest jakiś papierowy... a my do końca nie wiemy jak to wszystko ugryźć..

      Usuń
  2. Teraz już nie stoimy w kolejkach po nic tylko siedzimy pozamykani w swoich domach - jeśli nie siedzimy od rana do nocy w swoich pracach. Żeby kogoś odwiedzić trzeba się wcześniej zameldować telefonicznie bo inaczej można sobie domofonić do zamkniętych drzwi, a domownicy nawet ne drgną "bo przecież na nikogo nie czekam". To teraz ważniejsze jest mieć, a nie być. Nastał wyścig szczurów. Ech! Zapraszam do siebie po wyróżnienie http://shabbychic-hagart.blogspot.com/2015/09/jak-dogonic-czas.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to jest to? W 1989 roku pojechałam do koleżanki do Berlina Zachodniego (tak to się nazywało przed upadkiem muru) i byłam w szoku, że w każdym mieszkaniu jest telefon (u nas był jeden na klatkę schodową), a przed wizytą trzeba się umawiać.... Teraz to mamy i u nas - gdzieś się popdziała staropolska gościnność... Czyli jednak czegoś nam brakuje...

      Usuń
  3. Z perspektywy mojego małego miasta na Lubelszczyźnie to wcale nie jest różowo. Wcale nie jesteśmy wolni, jesteśmy zniewoleni przez pieniądz i to nie dlatego , że liczą się dla nas tylko dobra materialne, tylko dlatego, że na wiele potrzebnych rzeczy po prostu nie wystarcza. Większość zarabia niewiele więcej ponad najniższą krajową. Popularna ostatnio rada ,,zmień pracę" niewiele daje, bo nowa praca wcale nie będzie lepiej płatna. Pamiętam tamte czasy, puste półki w sklepach, było ciężko, ale w takim miasteczku, gdzie każdy ma rodzinę na wsi, dawało się żyć. Na pewno nie było takiego stresu i frustracji jak teraz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie rozumie co ten post ma do tematu prezentów na Dzień Nauczyciela w linkowym party u Diany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesten nauczycielem - może to nie prezent, ale refleksja?

      Usuń
    2. W Karcie Nauczyciela regulującej prawa i obowiązki nauczycieli nie ma zapisu dotyczącego zakazu przyjmowania prezentów od uczniów. Trzeba jednak pamiętać, że od września 2007 roku nauczyciele są funkcjonariuszami publicznymi w związku z czym obowiązuje ich artykuł 228 Kodeksu karnego, który mówi: „Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”
      (http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,Prezenty-dla-nauczycieli-kwiatek-to-za-malo,wid,14556877,wiadomosc.html?ticaid=115b93)

      Usuń

      Usuń
  5. Ja mam zaledwie 33 lat i gdy był koniec komuny dorośli mieli czas dla mnie dla moich braci na wyprawienie imienin w rodzinnym gronie na wakacje dookoła może było szaro ale co było najważniejsze był SZACUNEK przepraszam pisze z dużych liter bo dzisiaj tego brak.
    Nie mamy czasu dla swojej rodziny a co dopiero dla ludzi z zewnątrz , gdy stoimy w kolejce a przed nami 3 osoby obraza bo gdzie jest ta na kasie przecież stoimy więcej niz 3 min.
    Wielu nam słoma z butów wystaje - podchodzimy do wszystkiego ja, ja tylko ja ja jestem najważniejszy nie jest ważne jak ale po trupach do celu i gdzie tylko możemy to się wywyższamy bo ja jestem europejczykiem i wszystko mi się należy, i nikt nie myśli że po drugiej strony lady, biurka, ulicy , ławki jest człowiek, a unia to wielka pomyłka wciskają nam ż dają a jeszcze więcej nam zabierają, bo zabierają prawdziwą wolność
    Pamiętajmy nikt nam nic nie da bezinteresownie unia to biznes, a w biznesie jest jedna zasada dam gdy mogę zarobić nic za darmo.
    Rozumiem że w komunie ludzie znikali bez śladu (dzisiaj tez to się zdaża) - to było i jest najgorsze. Wtedy stałeś w kolejce dzisiaj tez wtedy miałeś zapewniony byt dzisiaj niestety nie wtedy stać cię było a nic nie było a dzisiaj obchodzisz się ze smakiem bo na półce sklepowej jest najnowszy model nie wiadomo czego a ty masz tyle że ledwo starcza na rachunki i by coś do gara włożyć (przypominam minimalna to ok 1250 zł na rękę i za to ludzie muszą żyć).
    I się rozpisałam - podsumowując jesteśmy w kajdanach europy a ludzie- bez komentarze..
    Mam nadzieję że nikogo nie uraziłam ale szkoda że zanikają ludzkie odruchy w ludziach oby ludzkich ludzi jak najwięcej
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za cenne uwagi i odwiedziny, zapraszam ponownie