wtorek, 4 sierpnia 2015

Nowe oblicze staroci, czyli konewka i ryfka lub tara

Chciałam kankę dostałam konewkę i tarę...
Nawet się ucieszyłam, 
bo stanowi niezłą dekorację nawet bez metamorfozy
Jednak nie byłabym sobą
gdybym nie nadała im nowego życia:


7 komentarzy:

  1. konewki nie mam, ale stara tara stoi i czeka, aż na mnie muza osiądzie i z nią coś zrobię:)
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też lubię takie konewki:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie wyszło :) muszę odszukać swoje szkoda by gdzieś zalegały opuszczone jak mogą tak błyszczeć wśród kwiatów :) fajnie tu u Ciebie zostaję na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna dekoracja. Aż żałuję, że nie mam takich staroci w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje starocia są bardzo klimatyczne. Należę do tej samej grupy malujących, które na każdym przedmiocie muszą odcisnąć własne piętno. Też niczego nie wyrzucam i lubię wszelkie przeróbki.
    Pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Wam za miłe słowa.... Pozdrawiam serdecznie! :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. I to mi się podoba :) Mój blog Ma i Bla przy okazji zapraszam do siebie na Candy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za cenne uwagi i odwiedziny, zapraszam ponownie