Wczoraj dopadła mnie wena twórcza....
chyba zaczynam nadrabiać zaległości
Zaczęłam od ogromnego wieńca
Latem od sąsiada przyniosłam wycięty z płyty okrąg
Witek zapytał - po co Ci to?
A ja jak zawsze - przyda się,
choć wtedy do końca nie wiedziałam do czego....
Od znajomego "wycyganiłam" drewniane krążki
a potem to już poszło
Wiecie jakich materiałów użyłam do wykonania stroiików?
Piękne, u mnie też jeden krążek czeka aż się nim zajmę. Może już niedługo, bo wczoraj przyniosłam potrzebne szyszki.
OdpowiedzUsuńMOje będą prezentami dla znajomych...
UsuńWszystko się przyda. Najpierw zabiera miejsce, a potem pieknie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety... jak się umie coś zrobić z niczego - to zbieractwo jest chorobą nieuleczalną....
UsuńOj, te nieuleczalne choroby:) ... Dobrze, że są, bo wychodzą piękności:)
OdpowiedzUsuńA co do materiałów to widzę samą naturę:) prawdę mówiąc nie wiem tylko co to jest ten ciemny owal z dziurkami, widziałam to już wiele razy, ale jakoś nigdy nie dopytywałam co to :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Mnie najbardziej podobają się fragmenty kory z hubą...
UsuńOj, dopiero jak napisałaś o hubie to ją zauważyłam:) Świetny pomysł:)
UsuńPiękne dekoracje, oryginalne materiały, efekt świetny!
OdpowiedzUsuńDziękuję - starałam się jak umiałam....
Usuń