Tym razem nie z cyklu "Baba se wymyśliła"
Tylko On...
Tak naprawdę pomysł tarasu był od początku budowy
gorzej było ze środkami i realizacją.... ale w końcu jest!
No więc po kolei
najpierw było wyrównanie terenu,
ustawienie bloczków i wypoziomowanie
Na belki zostały przykręcone deski
i tak naprawdę mogliśmy już używać tarasu
Pierwszy posiłek na niedokończonym jeszcze tarasie
Kolejnym krokiem było wykończenie tarasu
naturalnym piaskowcem
wykopanie stawu i zarybienie go karasiami
o takich szczegółach jak oświetlenie nie wspomnę...
Potem schody
i wykańczanie zejścia na trawę:
Niestety sosna jak to sosna - szybko robi się brzydka,
a na tarasie mimo zaolejowania brudziła się i szarzała
Zawsze podobały mi się lekko bielone deski,
tylko nigdzie nie mogłam znaleźć satysfakcjonującego przepisu
na fajny efekt bielenia do czasu... kiedy przechodząc koło sklepu Fluggera w oczy wpadł mi napis promocja 40% na produkty do drewna... Flugger to moja ulubiona marka, więc nie zastanawiając się długo, przytaszczyłam do domu wiaderko z barwionym olejem
Musiałam lekko przeszlifować deski
ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania
drewno jest jasne i widać słoje
Jak na razie jestem zachwycona i olejem i tarasem
Pozostały do zrobienia jeszcze kosmetyczne poprawki,
ale to już przysłowiowy pikuś....
Witaj Olu! Rozejrzałam się troszkę u Ciebie. Ogród masz śliczny i zadbany z mnóstwem pięknych roślin. Taras wygląda pięknie a pomysł ze stawem jest rewelacyjny. Widziałam też że tworzysz ciekawą i bardzo gustowną biżuterię. Z przyjemnością zostanę na dłużej. Ogród jest moim oczkiem w głowie (ale to już wiesz), oprócz tego też trochę tworzę tylko z papieru. Jeśli masz ochotę to zapraszam Cię na mojego drugiego bloga. Tymczasem dziękuję za odwiedziny i życzę Ci miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. Twój ogród jest niesamowity... i taki duży, o jakim marzyłam. Lubię ten styl, w którym urządziłaś ogród - przede mną jeszcze kilka miejsc, które muszę dopracować, ale w upałach nie da się tego zrobić - ziemia jest tak twarda, że łopaty nie wbiję.... Miłego weekendu
UsuńWspaniale to wygląda! Napracowaliście się bardzo, ale efekt - rewelacja! Zawsze sobie marzyłam, że ja już miałabym mieć dom, to taras musiałby być koniecznie i przede wszystkim :) Jesteś niesamowicie pomysłową i pracowitą kobietką, bardzo mi się podoba, że wiele rzeczy robisz swoimi rączkami - jak na przykład bielenie desek :) Żadnej pracy się nie boisz - i przez to masz piękny dom, taras i cudny ogród :) Nic, tylko uczyć się od Ciebie :) Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego wypoczynku na nowym, urokliwym tarasie :)
OdpowiedzUsuńJolu, zawsze tak miło i ciepło piszesz... ja siebie raczej posądzam o pracoholizm albo ADHD... ale coś w życiu trzeba robić, czasem za dużo pomysłów, za mało czasu i sił. Pozdrawiam cieplutko...
UsuńBosko;-)
OdpowiedzUsuńDzięki. Jak wpadnę do Ciebie, to będę podziwiać Twoje osiągnięcia na żywo.... a przy okazji zapraszam na kawę na tarasie...
UsuńOlu taras wyszedł rewelacyjnie!! bardzo mi się podoba i jest to jedyny element, którego nie mam u siebie, ale też nie bardzo mam gdzie go zrobić, no ale pożyjemy zobaczymy, może uda mi się namówić męża na mały tarasik?:) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom zyskaliśmy sporo miejsca, do tego mniej piachu wnosi się do domu i nie ma porannej rosy z trawy na łapach psa i naszych butach.... Polecam i pozdrawiam z zachmurzonego Pomorza
UsuńCzy podczas budowy tarasu potrzebne jest szlifowanie betonu Poznań ? Jak wygląda proces ozdabiania oraz jaki styl wybrać?
OdpowiedzUsuń