niedziela, 15 listopada 2015

Lalka porażka i nowe butki

Buty, co by dobrze miniaturka wyglądała:


a teraz historia:
Nie pochwaliłam się jeszcze, że ostatnio drogą kupna nabyłam kilka lalek z cyklu "dawcy części". Cena była przyzwoita, a ja potrzebowałam dla mojej Lizy elementów ciałka.
Lale wyglądały tak:


(zdjęcie z aukcji)
a że były dość duże (Liza powinna mieć ok. 70 cm) więc stwierdziłam - nada się! I tu zaczął się cykl porażek.. Lalki co prawda zostały rozebrane na części pierwsze, peruki wyczesane, korpusy rozdarte jako wzór... no i zabieram się za Lizę... Wyrównując materiał zrobiłam za cienkie nóżki! I znów Liza na bok - robimy korpus dla innej głowy... 




Źle dobrałam stopy i lalka wyglądała trochę pająkowato...
Wymyśliłam pantalony:


ale efekt wcale mnie nie zadowolił:
Potem były butki  (tu)


ale tym razem wyszły za małe!
Kolejna próba - duże butki ze skarpetkami. Niestety nie zrobiłam zdjęć. 
Też porażka! Więc postanowiłam zrobić kozaczki. 
Pochwalę się jeszcze co moja maszyna potrafi:




Z tego samego modelu co Madzia, ale dostosować model do mojej lali. No i kolejny zong - zrobiłam za wąskie...  Zdrzażniłam się i poszłam spać. Rano popatrzyłam, że... wystarczy dociąć język, podkleić "maskowanie" i nabić metalowe napy, zawiązać wstążeczką i gotowe!


Nawet nieźle wygląda....


teraz tylko kiecka, włosy, kapelusik i na bal....

8 komentarzy:

  1. Kozaczki pierwsza klasa :) Aż nie mogę się doczekać całej lali :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie wyszły buciki. Sporo pracy, żeby taką lakę przywrócić do życia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niezła historia z tą lalą:) dobrze, że jednak się udało pozytywnie zakończyć sprawę butków. A przy tym świetnie wyglądają:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Najważniejsze to się nie poddawać i działać dalej :)
    fanie te butki wyszły
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mi się czasem zdarza taka seria "porażek":) i też odkładem wtedy robotę na następny dzień, to najlepszy sposób:):):) A kozaczki superaste!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzie moim butkom do Twoich cudowności... Obłędnie Ci wyszły, są bardzo starannie odszyte, ładnie się układają, a wstążeczka dodaje im uroku. Naprawdę, bardzo mi się podobają.
    Wiem, że odszycie nóżek dla lalki jest trudne. te Lizy wyglądają nie najgorzej, a ubrane tylko zyskują. Nie mogę się doczekać końcowego efektu :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kozaczki super, myślę że efekt końcowy całej laleczki będzie powalający:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za cenne uwagi i odwiedziny, zapraszam ponownie