poniedziałek, 16 czerwca 2014

Szycie spodni?

Do napisania tego posta sprowokowała mnie
Zapomniana Pracownia
http://zapomnianapracownia.blogspot.com/2014/06/pants-lets-do-it-right-1-jak-zle-zabrac.html



i ... przypomniało mi się, że w szafie wiszą takie stare spodnie
Mają chyba z 15 lat...
 a że od tamtego czasu tak trochę schudłam
więc wiszą na mnie jak.... w szafie
lubię je i żal wyrzucać.....


Ale do rzeczy
Spodnie trudno uszyć, 
tu się marszczy tam zaciąga
Szyłam zawsze z wykroju Burdy
(nawet kilka jeszcze mam na stanie)


Jestem samoukiem 
znajomy męski krawiec podpowiedział mi, jak ułożyć materiał spodni, by wszystko pasowało. Zszywa się zewnętrzne szwy spodni - rozprasowuje - potem układa się je jak do prasowania kantów - i spina szpilkami jako wyznacznik mając właśnie zewnetrzny szew - nawet jak materiał nie pasuje idealnie do formy - czasem różnica między dochodzi do 0,5 cm - i dopiero wtedy zszywa się wewnętrzny szew i obie nogawki


oczywiście robi się to na lewej stronie tkaniny;)
Czyli tak naprawdę najważniejszy
 jest układ wewnętrznego szwu
a potem dopiero kwestia 
zakładek, zaszewek i innych podkrojów


4 komentarze:

  1. Dla mnie każdy krawiec - to czarodziej :) W swojej dziedzinie też jestem samoukiem, ale szycie to dla mnie magia :D Dlatego chylę czoła. Spodnie - bardzo fajne, takie czarne eleganckie spodnie powinny znaleźć się w każdej szafie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie... niestety mam ostatnio za mało kilogramów, więc spodnie trochę wiszą.... nie tylko na mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja bym chciała, żeby spodnie na mnie tak wisiały, niestety ja mam kilka kg za dużo. Dziękuję za ciekawy post. Wskazówki bardzo przydatne. Pozdr.
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to już jest... jedni mają za mało i walczą o każdy kilogram... inni za dużo i też z tym walczą... życie nie jest sprawiedliwe...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za cenne uwagi i odwiedziny, zapraszam ponownie