środa, 5 lutego 2014

Takich gości też mamy

Oczywiście "tropicielem" jest pies, który.... 
wejdzie na jeża, a go nie zobaczy....


Ale jak przypadkiem już go zauważy, to nie odstępuje na krok. 
Nie pomagają nawet piszczące zabawki


Tym razem jeża wytropiły dzieci.


Oczywiście po zrobieniu zdjęć - jeż odzyskał wolność.
W sumie słodkie z niego stworzenie.


Innego zdania jest Junior, 
szczególnie po bliskim spotkaniu, 
kiedy długo i namiętnie ociera pyszczek....


2 komentarze:

  1. nie wiem czy wysłałam mój wcześniejszy komentarz- komp robi mi ostatnio psikusy:(
    Jeże to cuddne zwierzaki, tylko szkoda że jest ich coraz mniej ( przynajmniej u nas)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za odwiedziny. Niestety jeża dawno nie widziałam, ale pewnie latem znów się pojawi. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za cenne uwagi i odwiedziny, zapraszam ponownie