Oczywiście "tropicielem" jest pies, który....
wejdzie na jeża, a go nie zobaczy....
Ale jak przypadkiem już go zauważy, to nie odstępuje na krok.
Nie pomagają nawet piszczące zabawki
Tym razem jeża wytropiły dzieci.
Oczywiście po zrobieniu zdjęć - jeż odzyskał wolność.
W sumie słodkie z niego stworzenie.
Innego zdania jest Junior,
szczególnie po bliskim spotkaniu,
kiedy długo i namiętnie ociera pyszczek....
nie wiem czy wysłałam mój wcześniejszy komentarz- komp robi mi ostatnio psikusy:(
OdpowiedzUsuńJeże to cuddne zwierzaki, tylko szkoda że jest ich coraz mniej ( przynajmniej u nas)
Pozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję za odwiedziny. Niestety jeża dawno nie widziałam, ale pewnie latem znów się pojawi. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń