Pisałam już o pomidorach -
nie ma jak swoje, dojrzałe na słońcu
nawożone naturalnie pomidory
W tym roku posiałam 3 odmiany:
marmande, helfrucht, malinowy rodeo
chicco rosso (mieszaniec, którego wzięłam za koktajlówkę)
mojego ulubionego cytrynka groniastego
nowość - yellow pearshaped, który wygląda jak gruszka
a także eksperymentalnie nasionka pomidora zakupionego w sklepie,
które jakimś cudem wykiełkowały
o podłużnych, bardzo mięsistych owocach
Oczywiście najpierw była mała szklarenka
potem małe doniczki
a teraz już posadziłam je w miejscu docelowym
pomidory koktajlowe wysokie pną się na murku
po sznurkach
i w doniczce na bambusowych podpórkach
a pozostałe w ogromnej donicy pod domem
Uwielbiam pomidory! Przez pewien czas mnie uczulały, i bardzo nad tym ubolewałam. moja babcia hodowała w szklarni, ich zapach był obłędny!!! Życzę Ci obfitych plonów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Trochę mi "wybujały" ale mam nadzieję, że im to nie zaszkodzi
Usuń