piątek, 18 kwietnia 2014

"Cyganka" w nowym życiu shabby chic

Zastanawiałam się czemu "cyganka" - jest co prawda taka fabryka mebli, ale myślę, że bardziej pasuje do kształtu - szafka niczym falbanki spódnicy cyganki, pod która można schować skarby....


Szafka małych gabarytów - pokryta lakierem, na szczęście fornir i inne części bez konieczności większych napraw stolarskich - nic tylko zmatowić i pomalować.


Zdecydowałam się na taki sam sposób odnawiania jak w przypadku witryny - połączenie magnolii z caffe latte - metoda: rozwodniona farba i suchy pędzel. 


Szuflady szafki były bardzo brudne - nie udło mi się ich na tyle doczyścić, by zostały w naturalnym kolorze, więc pokryłam je w środku farbą


Wykończenie satynowy lakier wodny Fluggera - fajnie zamaskował "błyszczenie" Dekorala i dał fajny satynowy efekt mebla.


Co prawda w planie miałam woskowanie, ale może następnym razem....


Efekt końcowy:



4 komentarze:

  1. właśnie dzwonił do mnie Zenek i wyprzedaje ze swojego sklepu meble za 50% i wiesz co? Wole starocie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda, że ta "cyganka" jest taka mała, inaczej od razu bym Ci ją ukradła, pasowała by mi do przedpokoju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo się z tego cieszę.... to już 2 rzecz, którą chcesz mi podprowadzić.... a wkrótce metamorfoza "ludwiczka"....

      Usuń

Dziękuję za cenne uwagi i odwiedziny, zapraszam ponownie