Taki prezent dostałam na urodziny
Mój pomysł oprawy kamei był bardzo mglisty...
Nie jest to moje wykonanie,
a koleżanki
Ja tak nie umiem
Chciałam by wisior był duży,
taki jakby kuty, popalony...
Jak go zobaczyłam -
oczy niemalże wyszły mi z orbit z zachwytu...
Piękna niespodzianka...
Oczywiście od razu dostał w przydziale rzemyk,
a raczej trzy...
Pokaże jeszcze dwa wisiory
Z bursztynem w drewnie dostałam na gwiazdkę
surowy rzemień to już moje dzieło
Na koniec -
moja ostatnia miłość:
wisior "od kowala"
(ten akurat jeszcze jest w sklepie)
(ten akurat jeszcze jest w sklepie)
Też na grubym surowym rzemieniu
Mimo drobnej budowy ciała
uwielbiam takie wielkie wisiory
i ponoć mi nawet pasują....
Tym razem nie do nabycia w sklepie na
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za cenne uwagi i odwiedziny, zapraszam ponownie