Wydawało się to takie proste - parier woda klej i coś na czym będzie można to wszystko wysuszyć.. a tymczasem mimo instrukcji nie wyszło tak jak powinno
Przepisy na masę są w necie, więc nie będę ich powielać
Wykorzystałam wytłoczki po jajkach
świetnie się je rozdrabnia i dobrze chłoną wodę
Na pierwszy ogień poszły metalowe jaja
masa wzmacniana mąką zastygła, wyszła super, ale... nie mogłam jej zdjąć z "jajów" - zong
jak nakładałam masę na manekina
- skojarzyła mi się Seksmisja -
"nas o mało nie wyksatrowały, a ty sobie cycki sobie cyganie przyprawiasz..."
i żeby było śmieszniej - na cyckach wyszło i dało się zdjąć...
więc pierwsze "coś" z papieru wyszło (wytłoczki + mąka)
- skojarzyła mi się Seksmisja -
"nas o mało nie wyksatrowały, a ty sobie cycki sobie cyganie przyprawiasz..."
i żeby było śmieszniej - na cyckach wyszło i dało się zdjąć...
więc pierwsze "coś" z papieru wyszło (wytłoczki + mąka)
potem próba parieru czerpanego
zastosowałam jako spoiwo wikol
efekt taki sobie - na papier może być
na cyckach się nie sprawdził - rozsypały się - wikol odpada
przeprosiłam się z mąką, dodałam soli by "cosie' nie pleśniały
i kolejne suszą się przed kominkiem...
tym razem ma być koszyk
a... zastanawiałam się po co podają olej w przepisie
chyba już wiem....
a... zastanawiałam się po co podają olej w przepisie
chyba już wiem....
Hyhy, fajnie się czyta. Ja miałam zonk z masą z brązu - koszmaronek poszedł do śmietnika. Kiedyś o tym napiszę ;-))
OdpowiedzUsuńJak się nie próbuje to się człowiek nie przekona... ja mam nadzieję, że coś mi jednak z papieru wyjdzie.... walczę dalej!
UsuńDla mnie masa papierowa jest ciężka do ogarnięcia.
OdpowiedzUsuńMam jedną miskę zrobioną tą techniką i nawet fajnie wygląda,ale jak chciałam zrobić następną ,to miałam ten sam problem co Ty,masa za pierona nie chciała odejść od wzornika.
Chyba wolę oklejanie wzornika kawałkami papieru,jest o niebo łatwiej,choc wszystkiego się nie da zrobić tym sposobem.
Chyba olej się sprawdził w tej sytuacji - nowe dzieło nie przylgnęło do "miski" dzięki temu, że posmarowałam ją cienką warstwą oleju i już w trakcie schnięcia odchodzi samo...
UsuńWitajcie. Ja czasem bawię się tą techniką. Jeśli chodzi o ściąganie/wyciąganie papier mache z formy to bywa różnie. Jeśli masę wkłada się do formy, w czasie suszenia zmniejsza objętość i sama odchodzi. W drugą stronę staje się to problemem. Stąd olej lub wazelina. Może też być jedna warstwa gazet bez kleju. Jeśli model jest plastikowy i do wyrzucenia, można go skurczyć ciepłym powietrzem, np. z suszarki. Kilka przykładów znajdziecie u mnie na blogu. Zapraszam
OdpowiedzUsuń