Nie lubię plastikowych doniczek...
Wejście do domu jest od północy
słońca trochę tylko pod wieczór
rano prawie wcale
Od strony południowej cudnie wszystko rośnie
a przed domem tylko begonie, fuksje, niecierpki i bratki...
czyli roślinki, które lubią cień lub półcień
a ja tak kocham kwiatki...
postanowiłam zrekompensować sobie
brak kwiatów oryginalnymi doniczkami
w ruch poszła stara doniczka z wikliny
trochę juty i kory
jakieś szyszki modrzewiowe
i oto efekt:
Witaj , zajrzyj do mnie, wygrałaś w moim konkursie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, wczoraj wieczorem zauważyłam - jestez zachwycona. Pozdrawiam serdecznie
Usuńśliczne i bardzo oryginalne skrzyneczki Olu :)
OdpowiedzUsuńTakie trochę recyklingowe - złapała mnie wena i kleiłam co znalazłam pod ręką....
UsuńNiesamowite doniczki :) POozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMmmmm... doniczki marzenie :-)
OdpowiedzUsuńPrzeurocze te doniczki:)
OdpowiedzUsuńo kurka wodna.... fajny pomysł, piękne wykoannie
OdpowiedzUsuńPiękne, oryginalne doniczki :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie ozdobione doniczki :)
OdpowiedzUsuńWow,bardzo efektowne ♥ pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe eco
OdpowiedzUsuń