Zastanawiałam się czemu "cyganka" - jest co prawda taka fabryka mebli, ale myślę, że bardziej pasuje do kształtu - szafka niczym falbanki spódnicy cyganki, pod która można schować skarby....
Szafka małych gabarytów - pokryta lakierem, na szczęście fornir i inne części bez konieczności większych napraw stolarskich - nic tylko zmatowić i pomalować.
Zdecydowałam się na taki sam sposób odnawiania jak w przypadku witryny - połączenie magnolii z caffe latte - metoda: rozwodniona farba i suchy pędzel.
Szuflady szafki były bardzo brudne - nie udło mi się ich na tyle doczyścić, by zostały w naturalnym kolorze, więc pokryłam je w środku farbą
Wykończenie satynowy lakier wodny Fluggera - fajnie zamaskował "błyszczenie" Dekorala i dał fajny satynowy efekt mebla.
Co prawda w planie miałam woskowanie, ale może następnym razem....
Efekt końcowy:
właśnie dzwonił do mnie Zenek i wyprzedaje ze swojego sklepu meble za 50% i wiesz co? Wole starocie :)
OdpowiedzUsuńJa też.....
Usuńszkoda, że ta "cyganka" jest taka mała, inaczej od razu bym Ci ją ukradła, pasowała by mi do przedpokoju :)
OdpowiedzUsuńI bardzo się z tego cieszę.... to już 2 rzecz, którą chcesz mi podprowadzić.... a wkrótce metamorfoza "ludwiczka"....
Usuń